Inwestycje w ochronę klimatu

Opublikowano: niedziela, 10, styczeń 2016 19:22

TE PIENIĄDZE SIĘ ZWRÓCĄ

Zaledwie kilka dni po zakończeniu szczytu klimatycznego COP21 w Paryżu Polski Klub Ekologiczny we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla zorganizował konferencję na temat redukcji emisji gazów cieplarnianych w sektorach non-ETS.
Przypomnijmy, że pod pojęciem non-ETS rozumie się tę część krajowych emisji gazów cieplarnianych, które nie są objęte systemem ETS (ang. Emission Trading Scheme, system handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych). Do emisji non-ETS zalicza się następujące sektory: transport, rolnictwo, odpady, emisje przemysłowe poza ETS oraz sektor komunalno-bytowy z budynkami, małymi źródłami, gospodarstwami domowymi, usługami itp. Wielkość emisji zaliczanych do non-ETS jest w Polsce mniej więcej podobna do wielkości emisji w ETS, natomiast w całej Unii Europejskiej udział emisji non-ETS stanowi ok. 55% wielkości emisji całkowitej.

Rehm  chruszczow - MAŁY

W konferencji wzięli udział m.in. Matthias Rehm, główny specjalista ds. ekonomicznych w Ambasadzie Niemiec (z lewej) i Tomasz Chruszczow, radca ministra w Ministerstwie Środowiska.


Konieczność redukcji emisji w sektorach non-ETS wynika z przyjęcia w Unii Europejskiej pakietu klimatyczno-energetycznego do 2020 r. W przeciwieństwie do ETS, który dotyczy bezpośrednio wielkości emisji z poszczególnych instalacji, wielkości emisji non-ETS określa się na poziomie państw członkowskich Unii Europejskiej.
Podczas konferencji podsumowano realizację wspieranego finansowo przez Ambasadę Republiki Federalnej Niemiec w Polsce projektu „Redukcja emisji w sektorach non-ETS: budownictwo, transport i rolnictwo”.
W ramach projektu przeprowadzono m.in. szereg debat eksperckich, mających na celu określenie potencjalnych możliwości i sposobów redukcji emisji gazów cieplarnianych z sektorów non-ETS oraz barier, które mogą utrudnić ich praktyczne wdrożenie. Debaty były także platformą wymiany doświadczeń pomiędzy ekspertami polskimi i niemieckimi – powiedział dr hab. Zbigniew Karaczun, prof. SGGW.
Matthias Rehm, główny specjalista ds. ekonomicznych w Ambasadzie Niemiec podkreślał, że nie ma w Europie uzgodnionego sposobu na redukcję emisji w systemie non-ETS.
W niektórych sektorach non-ETS emisje w ostatnim czasie gwałtownie wzrastają np. w transporcie zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, mimo że podejmujemy w Niemczech wiele działań na rzecz ich ograniczania – powiedział Matthias Rehm.

Mar Nowakowski MAŁY

– Musimy inwestować w ochronę klimatu. Wiemy, że to się opłaca – mówił Mark Nowakowskie z niemieckiego Federalnego Urzędu ds. Środowiska
Musimy inwestować w ochronę klimatu.


Zapowiedział też wiele działań jakie w najbliższych latach zostaną podjęte w Niemczech na rzecz ochrony klimatu. Planuje się m.in. zamykanie elektrowni węglowych, znaczne zwiększanie ilości samochodów elektrycznych, stały rozwój OZE.
Tomasz Chruszczow z Ministerstwa Środowiska, wiceprzewodniczący polskiej delegacji na COP21 podkreślał, że paryska konferencja klimatyczna odniosła sukces, udało się bowiem stworzyć wspólne porozumienie na rzecz klimatu. Zakłada ono, że zadeklarowane działania państw stron porozumienia zapobiegną przekroczeniu średniej temperatury na świecie o więcej niż 2oC.
Została zapisana dwutorowość działań. Z jednej strony innowacyjne techniczne i technologiczne działania np. na rzecz bardziej efektywnego, mniej emisyjnego wykorzystywania paliw kopalnych, z drugiej zaś wspieranie procesów pochłaniania CO2 przez naturalne ekosystemy np. leśne – powiedział Tomasz Chruszczow.
Przedstawiał też inicjatywy, które powstały podczas COP. Jedną z nich, wspieraną także przez polski rząd, jest próba podjęcia działań regeneracji zdegradowanych gleb. Z badań wynika bowiem, że zregenerowanie 4 hektarów spowoduje znaczne zwiększenie potencjału pochłaniania (o ok. 1,5 mld ton CO2).
Aż 195 państw, które emitują ponad 90% gazów cieplarnianych przyjęło porozumienie w Paryżu. Z pewnością umowa ta jest bardzo istotna dla unijnej polityki klimatycznej, a co się z tym wiąże wywrze bezpośredni wpływ na to, co dzieje się w Polsce zarówno w sektorach ETS, jak i non-ETS – dodała Julia Michalak z demosEUROPA.
Mówiła również, że wyniki konferencji zmieniają pewne gospodarcze status quo oraz są czytelnym drogowskazem, w którą stronę świat będzie zmierzał, jeżeli chodzi o ryzyka związane z inwestowaniem w nowe technologie. Stanowią zatem bardzo istotną zmienną przy podejmowaniu decyzji gospodarczych. Julia Michalak podkreślała, że według konkluzji Rady Komisji Europejskiej żaden kraj unijny nie powinien móc zwiększać swojej emisji w sektorach non–ETS po 2020 roku – do 2020 roku Polska może je zwiększyć o 14%.
Inwestycje na rzecz ochrony klimatu wymagają dużego zaangażowania finansowego. Zdaniem Marka Nowakowskiego z niemieckiego Federalnego Urzędu ds. Środowiska (UBA) te pieniądze się zwrócą z nawiązką.
Musimy inwestować w ochronę klimatu. Wiemy, że to się opłaca. W przypadku transformacji energetyki niemieckiej już od 2030 roku będziemy czerpać zyski, czyli wyjdziemy na plus. Jeżeli zaniechamy działań na rzecz polityki klimatycznej koszty, z jakimi będziemy musieli się mierzyć, związane ze zmianą klimatu, mogą sięgnąć od 800 mln do nawet 2 mld euro rocznie. Tego rodzaju wydatków można uniknąć, realizując cele polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej i wdrażając postanowienia porozumienia zawartego w Paryżu podczas COP21 – powiedział Mark Nowakowski.
Zapowiedział, że Niemcy chcą do 2050 roku stać się krajem nieemisyjnym, zredukować emisje o 80–95% w stosunku do 1990 roku, co, jak podkreślał, stanowi ogromne wyzwanie wymagające wielu działań i współpracy, przemysłu, polityków i obywateli.
Zakończony właśnie projekt pokazał zarówno duże podobieństwa, jak i różnice w sektorach non-ETS w Niemczech i w Polsce. Duże różnice dotyczą np. sektora budownictwa.
Niemcy starają się budować bardziej oszczędnie i efektywnie. W Polsce dominuje przekonanie, że musimy budować jak najtaniej. W obu krajach budownictwo ma duży potencjał związany z redukcją emisji. W Polsce ocenia się, że do 2050 roku w tym sektorze można osiągnąć 48-procentowy poziom redukcji emisji. By zrealizować powyższy cel redukcyjny, należy dokonać głębokiej termomodernizacji budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej oraz postawić na szerokie zastosowanie OZE i budowanie lokalnych sieci ciepłowniczych, zasilanych z urządzeń kogeneracyjnych – powiedział dr Zbigniew Karaczun.
Zmniejszeniu emisji z sektora budownictwa służą też realizowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej projekty takie jak np. RYŚ, wspierający termomodernizację budynków czy PROSUMENT pozwalający rozwijać OZE. Natomiast program GAZELA BIS służy rozwijaniu niskoemisyjnego transportu.
Jeśli chodzi o sektor transportu, to w obu krajach nie tylko nie udało się zredukować emisji, ale nastąpił jej wzrost. Dr Karaczun widzi jednak światełko w tunelu – po raz pierwszy od wielu lat nastąpił wzrost ilości przejazdów pasażerskich dzięki Pendolino i wymianie taboru kolejowego na nowszy i wygodniejszy.
Jego zdaniem konieczne jest też opracowanie planów transportowych dla miast, ograniczanie ilości miejsc parkingowych w okolicach biurowców, tak aby wymuszać korzystanie z komunikacji publicznej przez pracowników.
Kolejnym krokiem mogłoby być wprowadzenie w największych polskich miastach ekostref, do których mogą wjeżdżać jedynie pojazdy spełniające rygorystyczne normy czystości spalin. Obecnie w Europie jest 225 takich stref, z czego 53 istnieją w Niemczech.
Rolnictwo w obu krajach ma ogromny potencjał jeśli chodzi o redukcję emisji. Np. poprzez właściwy sposób uprawy gleb czy przechowywania nawozów organicznych sposób karmienia zwierząt hodowlanych. Rolnictwo może też wiązać węgiel poprzez właściwą gospodarkę rolną.
W Ministerstwie Rolnictwa trwają prace nad próbą znalezienia takich praktyk rolniczych, które byłyby skuteczne w ochronie klimatu.
– Mimo wielu programów nadal poziom wiedzy społeczeństwa polskiego, w tym profesjonalistów, na temat technologii zwiększenia efektywności energetycznej i ograniczenia emisji CO2 jest niezwykle niski. Bezapelacyjnie należy zintensyfikować kampanie informacyjne i edukacyjne w tym zakresie – dodał Zbigniew Karaczun.
Ograniczanie emisji z sektorów non-ETS jest wyjątkowo trudne, mamy bowiem do czynienia z wieloma rozproszonymi źródłami tej emisji. Dlatego tak bardzo ważna jest edukacja i uświadamiania społeczeństwa, że nawet prosty wybór: przejazd własnym samochodem lub skorzystanie z transportu publicznego ma wpływ na zmiany klimatu. 

Tekst i zdjęcia: Aldona Zyśk